W ubiegłym tygodniu nadzwyczajny szczyt liderów EPP w Irlandii poświęcona Brexitowi, w tym tygodniu debata o konkluzjach Rady Europejskiej dotyczących wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. “Wspólnotowy rozwód” jest jednym z tematów majowej sesji plenarnej w Strasburgu. – Dla nas najważniejsze jest zachowanie jedności, ale też sytuacja Polaków na Wyspach – ponownie podkreślił Andrzej Grzyb, współprzewodniczący polskiej delagacji PO – PSL w grupie EPP, który temat naszych rodaków zamieszkujących Wielką Brytanię poruszał nie tylko w czasie obrad w Wicklow, ale już w 2014 roku w kontekście zmian w prawie, które miały dotknąć Polaków tam mieszkających oraz kiedy temat Brexitu zaczął funkcjonować w przestrzeni publicznej.
Brexit to od wielu miesięcy temat numer jeden. A od momentu referendum, w którym Brytyjczycy poparli opuszczenie Unii Europejskiej teoria stała się faktem, czyli obok zastanawiania się jak opuszczanie Wspólnoty przez Wyspy będzie wyglądało zaczęła się praca nad ustaleniami „rozwodowymi”. – W ubiegłym tygodniu, z pozostałymi liderami Grupy Europejskiej Partii Ludowej, debatowaliśmy w Wicklow w Irlandii m.in. z głównym negocjatorem Brexitu z UE, M. Barnie czy T. Blairem, byłym premierem Wielkiej Brytanii, o tym jak rozstanie dotknie wszystkich aspektów życia zwykłych Europejczyków – przypomniał Andrzej Grzyb, szef wielkopolskich Ludowców, który brał udział w szczycie. – Właśnie w Irlandii, gdzie nagle pojawi się nowa zewnętrzna granica UE, widać to bardzo wyraźnie. Już teraz sąsiedzi Królestwa mają wiele obaw o swoją przyszłość na polu gospodarczym, ale też zwykłego codziennego funkcjonowania.
W środę Parlament Europejski przyjął ustalenia nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej, która 29 kwietnia 2017 roku, poświęconego wyjściu Wielkiej Brytanii. – Dobrze, że w tym trudnym i bezprecedensowym czasie pozostałe 27 Państw Członkowskich UE potrafi zachować jedność, przyjmując konkretne wytyczne, co do rozpoczynających się negocjacji warunków opuszczenia wspólnoty przez Londyn – mówi Andrzej Grzyb. Decyzja referendum Brexit nie ucieszyła nikogo, dla kogo ważna jest europejska wspólnota – gwarant naszego bezpieczeństwa i rozwoju gospodarczego, a co za tym idzie dobrobytu obywateli.
Jak podkreśla Andrzej Grzyb minął czas debatowania, czy decyzja podjęta w referendum była racjonalną recenzją stanu UE czy emocjonalną reakcją bazującą na latach budowania negatywnych stereotypów i kampanii fake news o UE – Unii, która nie jest „ich”, która nie jest w Brukseli, ale powinna być naszym wspólnym projektem, która jest w każdym mieście, miasteczku i wiosce krajów członkowskich. UE, z której wszyscy na różne sposoby korzystamy, ale i za którą wszyscy odpowiadamy. – Dziś jest czas by suwerenne decyzje uszanować i w atmosferze tego wzajemnego szacunku ułożyć przyszłe relacje – zachęca deputowany z Wielkopolski. – W dobie populizmów i fake news, zaangażowania podmiotów z poza UE, żerujących na lękach i łatwo budzących społeczne demony, wynegocjowanie umowy wyjścia jak i umowy definiującej przyszłość relacji UE i WB, która zostanie zaakceptowana przez obywateli, rządy, parlamenty, w tym Parlament Europejski, wszystkich krajów członkowskich, będzie bardzo trudne.
Potrzebna jest maksymalna możliwa przejrzystość prowadzonych negocjacji – tak by niedomówienia nie dawały ponownie paliwa populizmom, lękom społecznym. PE musi być na bieżąco informowany o wszystkich postępach negocjacyjnych i o wszelkich negocjacjach dotyczących przyszłych relacji z WB – UE. Negocjacje przyszłych relacji powinny rozpocząć się po zakończeniu negocjacji wyjścia lub przy akceptowalnym przez wszystkich zaawansowaniu tych rozmów.
Rozpoczyna się koniec obecność WB w europejskiej wspólnocie, to nie kończy się wspólnota interesów, jaka ze względu na geopolitykę zawsze będzie łączyć UE i WB. Wyspy odgrywały i nadal powinny odgrywać ważną rolę w systemie europejskiego bezpieczeństwa, m.in. w ramach NATO, czy istotny element gospodarki tego regionu. – Byłoby jednak naiwnością, zakładanie, że strona, która wypisuje się z pewnej wspólnoty, zachowa wszystkie prawa i prerogatywy. Brexit nie oznacza formalnego podpisania jakiegoś dokumentu, zdanie karty członkowskiej jakiegoś kluby. Treścią wyjścia jest wypisanie się z określonego porządku obowiązków i korzyści. Nie można być w UE i w niej nie być jednocześnie – choć niektórzy powiedzieliby pewnie, że to udawało się WB dotychczas – zaznacza Andrzej Grzyb. – Dla mnie, posła do PE wybranego w Wielkopolsce, w Polsce, kluczowa jest sytuacja blisko miliona Polaków, którzy zasilili swą pracą gospodarkę Wielkiej Brytanii. Polskich przedsiębiorstw handlujących z WB lub świadczących usługi na rzecz Brytyjczyków. W trudnych czasach kryzysu gospodarczego, ale i dziś, Ci ludzi odpowiadają za istotną cześć Brytyjskiego PKB, za konkurencyjność Brytyjskiej Gospodarki. Swą uczciwą ciężką pracą, tak moralnie jak i formalnie, zdobyli określone prawa nabyte. Problemy z poszanowaniem wszystkich należnych obywatelom krajów członkowskich UE praw na wyspach były już wcześniej – interpelowałem i zabierałem głos na tej sali w obronie polskich emigrantów w WB. Nie możemy zaakceptować, żadnej umowy wyjścia, ani przyjąć zasad przyszłych relacji, które nie szanowałyby tych praw.
Zadaniem państw członkowskich, w świetle m.in. Brexitu, pozostaje reorganizacja wspólnych wysiłków pozwalających na kontynuację polityki UE, na co najmniej dotychczasowym poziomie, tak, co do zakresu jak i skuteczności. Brexit to poważne wyzwanie dla budżetu UE, a co za tym idzie wspólnotowych polityk, w tym największej, jaką jest Wspólna Polityka Rolna, z której korzystają wszyscy rolnicy w UE, a która gwarantuje obywatelom państw członkowskich dobrą, bezpieczną, żywność w rozsądnych cenach. – Rozumiemy, że mimo specjalnych warunków WB w tym obszarze, m.in. tzw. brytyjskiego rabatu, przyszłe budżety UE za sprawą BREXIT, nie mogą liczyć na brytyjską składkę członkowską. Nie mniej pacta sunt servanda, jak głosi paremia ugruntowana w Europejskim porządku prawnym, tj. umów należy dotrzymywać – myślę, że potwierdzi to każdy sąd w WB – WB musi wywiązać się ze wszystkich podjętych zobowiązań, także tych w nadchodzących latach. Nawet, jeśli obecnie, według niektórych wyliczeń, szacuje się kwotę tych zobowiązań do 100 miliardów Euro. Oczywiście wszyscy zgodzą się, że uczciwość i rozsądek nakazują by rozmowy o koszcie potencjalnego przyszłego udziału WB w rynku UE, to osobna sprawa, którą należy zostawić do czasu, uregulowania bieżących rachunków w akceptowalnym przez wszystkie strony zakresie – komentuje sytuację członek polskiej delegacji.
Zdjęcie PE
Artykuł Sytuacja Polaków w Wielkiej Brytanii i jedność UE – wyzwania Brexitu tematem obrad sesji plenarnej pochodzi z serwisu Andrzej Grzyb.