Wspomnienia ze stażu – Ewelina Buchnajzer

, ,

Absolwentka politologii o specjalizacji administracja europejska oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Mój brukselski staż trwał trzy miesiące – od kwietnia do lipca 2015 roku.

Minęło już sporo czasu od ukończenia mojego stażu i powrotu do warszawskiego życia, dlatego cieszę się, że pisząc te wspomnienia mogę chociaż myślami wrócić do Brukseli.

Z ogromnym sentymentem i uśmiechem na twarzy wspominam mój pobyt w stolicy Belgii i jej sercu – Parlamencie Europejskim. To wielkie wyróżnienie być częścią biura Posła Andrzeja Grzyba i móc od wewnątrz poznać system pracy instytucji unijnych. To również okazja do poznania samego siebie, zmierzenia się z trudnościami, słabościami i barierami, które na początku wydają się nie do pokonania, a które z czasem okazują się być jedynie nisko zawieszoną poprzeczką. A przeskoczenie jej sprawia, że stajemy się coraz bardziej pewni siebie i chcemy ją coraz wyżej podnosić.

Do moich obowiązków należało: prowadzenie kalendarza Posła, wyjazdów służbowych, obsługa poczty elektronicznej i papierowej, organizacja i czuwanie nad wycieczkami, które na zaproszenie Posła przyjeżdżają zwierzać Parlament i Brukselę, udział w posiedzeniach Komisji, grup, sesjach plenarnych, pisanie notatek z wystąpień Posła, tłumaczenie teksów oraz towarzyszenie Posłowi podczas spotkań i konferencji.

Miałam również okazję uczestniczyć w strasburskiej sesji plenarnej, która w moim odczuciu jest kwintesencją pracy Parlamentu Europejskiego. Tamtejszy budynek tej instytucji, choć na uboczu i w trochę nieciekawym industrialnym stylu ma w sobie jakąś magię. Styl pracy, ciągle posiedzenia, głosowania , przesiadywanie w biurze do późnych godzin i nocne spacerowanie po uliczkach Strasburga niesamowicie mnie ujęło i sprawiło, że jeszcze bardziej polubiłam mój staż.

Pobyt tam uważam za niesamowite doświadczenie, życiową lekcję i taką trochę bombonierkę, którą rozpakowuje się z lekkim niepokojem, bo nigdy nie wiemy na co trafimy. Niestety każda bombonierka się kończy, ale słodki smak czekoladek pozostaje na długo :)

Panie Pośle, jestem wdzięczna za to zaproszenie, rozmowy, kolacje i wspólną pracę. Borysowi dziękuję za cierpliwość, zrozumienie i poświęcony mi czas, a Łukaszowi za towarzystwo, sprowadzanie na ziemię, tłumaczenie życia i utwierdzenie w przekonaniu, że wszystko jest możliwe.

PS Bardzo zazdroszczę tym, którzy tam dopiero przyjadą i życzę Wam wszystkim pięknych wspomnień!

Artykuł Wspomnienia ze stażu – Ewelina Buchnajzer pochodzi z serwisu Andrzej Grzyb.

Skills

Posted on

Październik 5, 2015