GW: Gentleman z PSL. Andrzej Grzyb.

Trudno znaleźć kogoś, kto powie o nim coś złego. W Ostrzeszowie podkreślają, że Andrzej Grzyb wstydu im nigdy nie przyniósł Wytworny, zwykle w granatowym garniturze z błękitną lub amarantową poszetką w butonierce. Nienaganne maniery. W jego głosie nie słychać wiejskiej gwary, jak u ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Wypowiada się ostrożnie, wstrzemięźliwie. Nigdy się nie denerwuje. Mógłby uchodzić za dystyngowanego polityka z dużej metropolii. Mieszka w Siedlikowie i przewodzi wielkopolskiemu PSL.

{flike}