Unia Europejska nie zostanie obojętna na prawa człowieka
11 października 2011r. w Parlamencie Europejskim z udziałem przedstawicieli Sejmu i Senatu RP odbyła się debata na temat warunkowości praw człowieka w polityce rozwojowej. Głównym celem było znalezienie odpowiedzi, w jakiej mierze pomoc rozwojowa Unii Europejskiej na świecie powinna być uzależniona od postępów w ochronie praw człowieka i poszanowaniu demokracji.
Parlamentarzyści zwrócili uwagę na czynniki takie jak: dialog polityczny, współpracę finansową oraz spójność w sankcjach, które są niezbędne, aby chronić prawa człowieka oraz wzmacniać procesy demokratyczne. Poseł do Parlamentu Europejskiego Andrzej Grzyb stwierdził, że zgodnie z Traktatem z Lizbony prawa człowieka maja być promowane we wszystkich politykach Unii Europejskiej. Zgromadzenie międzyparlamentarne zastanawiało się jak będzie stosowana warunkowość pomocy rozwojowej w krajach, które nie przestrzegają praw człowieka oraz jak możemy tę warunkowość stosować w praktyce. Pojawiły się propozycje, iż w przypadku konsekwentnego naruszania praw człowieka konieczne jest zawieszenie przepływu środków w ramach pomocy. Nie należy współpracować z państwami, które nie przestrzegają podstawowych praw człowieka. Zawieszenie przepływu środków w ramach pomocy, może mieć jednak poważne skutki, ponieważ bardziej niż reżim dotknie najuboższych. Parlamentarzyści zauważają, że ogromne znaczenie ma dialog polityczny z państwami, które nie przestrzegają praw człowieka.Państwa członkowskie Unii mają za zadanie współpracować oraz mówić jednym głosem, co zapewni najlepszą warunkowość pomocy, jaką można osiągnąć.