Czy Rosjanom wystarczy gazu by zaspokoić Europę?
Posłowie Andrzej Grzyb (PSL) i Bogdan Marcinkiewicz (PO) zwrócili się z zapytaniem do Komisji Europejskiej w sprawie działania mechanizmu wczesnego ostrzegania UE- Rosja, w kontekście ostatnich ograniczeń dostaw gazu. Fala mrozów w Europie, a w konsekwencji spadek ciśnienia gazu w rurociągach z Rosji kolejny raz wywołała dyskusję na temat bezpieczeństwa energetycznego Starego Kontynentu. 3 lutego zostały zmniejszone dostawy gazu do różnych krajów UE: Polski, Słowacji, Austrii, na Węgry, do Bułgarii, Rumunii, Grecji i Włoch. Z danych Komisji Europejskiej wynika, iż do Austrii docierało aż o 30 proc. mniej gazu, o 24 proc. mniej do Włoch i o 8 proc. do Polski.
„Zapytaliśmy czy w dniach poprzedzających ograniczenie dostaw gazu Komisja Europejska została powiadomiona o potencjalnym ryzyku wstrzymania dostaw gazu do UE w ramach mechanizmu wczesnego ostrzegania, który udało nam się opracować i zatwierdzić w 2010 roku?” powiedział Bogdan Marcinkiewicz. „Interesuje nas jak, w świetle dotychczasowej współpracy z Rosją, Komisja ocenia wykonanie rozwiązań wprowadzonych przez rozporządzenie dotyczące środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego? Niecierpliwie oczekujemy odpowiedzi” zakończył.
W przyjętym przez Parlament w 2010 roku rozporządzeniu znajdują się zapisy o konieczności stworzenia ujednoliconego systemu bezpieczeństwa dostaw we wszystkich państwach członkowskich w oparciu o uzgodnione wcześniej plany działania dla poszczególnych państw oraz dla całej Wspólnoty. Dotyczy to zarówno działań o charakterze prewencyjnym, jak i działań podejmowanych w sytuacjach kryzysowych. W rozporządzeniu zostały również zawarte mechanizmy, których wypełnienie spowoduje uruchomienie odpowiedniej reakcji na poziomie Wspólnoty. Dlatego ważne jest monitorowanie sytuacji przez KE, aby w momencie kryzysu państwa członkowskie mogły liczyć na zaangażowanie Wspólnoty;
Posłowie Grzyb i Marcinkiewicz w sprawie działania mechanizmu wczesnego ostrzegania składali już zapytanie w czasie białoruskiego kryzysu gazowego w roku 2010.
„Gdy zapytaliśmy wtedy komisarza Oettingera o działanie w praktyce tego mechanizmu, dowiedzieliśmy się, że do wypełnienia jego postanowień wystarczyło powiadomienie strony unijnej o możliwych problemach w dostawach w dniu, w którym gaz częściowo został odcięty Białorusi. Tymczasem dla wszystkich i bez Mechanizmu oczywistym było, że dostawy do Europy mogą być zagrożone, a list notyfikujący Komisję Europejską zawierał informacje, które były ogólnodostępne w prasie” powiedział Andrzej Grzyb. „Kwestia poprawnego działania tego mechanizmu jest priorytetowa. Należy się zastanowić, czy w przypadku w którym nie spełnia on swojej podstawowej funkcji, czyli wczesnego ostrzegania, nie należałoby umowy renegocjować” dodał.